Geografia kolbergowskiego Mazowsza

Oskar Kolberg przez większość życia mieszkał w Warszawie (od 1818 roku do czasu wyprowadzki z Warszawy do Mogilan i Modlnicy w 1871 r. – czyli ponad pół wieku). Jak wspomniałem w ostatnim wpisie – 10% melodii z lokalizacjami w „Dziełach Wszystkich Oskara Kolberga” pochodzi z obszaru w odległości do 50 km od Warszawy. Niemal cały ten obszar leży na Mazowszu. Tylko Mazowszu poświęconych jest 8 tomów DWOK (na ok. 70 tomów z zapisami nutowymi – „około”, bo liczba ta zależy od sposobu liczenia), które zawierają 19% wszystkich melodii w Dziełach Wszystkich (i odwołują się do 24% miejscowości występujących w notach lokalizacyjnych w całym zbiorze). W praktyce wartości te powinny być jeszcze wyższe, bo znaczna część tomu 1. (Pieśni ludu polskiego) i mniejsza część 22. (Łęczyckie) obejmuje miejscowości mazowieckie. Należy przywołać również tom 40. (Mazury Pruskie), który pierwotnie wydany miał być jako „Mazowsze Pruskie”.

„Mazowieckie” monografie nie dotyczą jednak wyłącznie ziem historycznych Mazowsza, co pokazuje poniższa mapa, na której zaznaczono granice regionu (województwa: mazowieckie, płockie i rawskie) z czasów Rzeczpospolitej oraz gubernie „mazowieckie” z czasów Królestwa Kongresowego:

Lokalizacje melodii z tomów „mazowieckich”. Ciemnoniebieski – z tomów Mazowsza wydanych za życia Kolberga; jasnoniebieski – z tomów Mazowsza wydanych pośmiertnie; fioletowy – z tomu Mazury Pruskie (wydany pośmiertnie). Poza granicami Mazowsza i guberni Królestwa Kongresowego zaznaczono granice Rzeczpospolitej z 1770 r.. ( obszar jasnoszary) i granice Królestwa Polskiego z 1897 r. (obszar ciemnoszary).

I tomy wydane za życia Kolberga, i późniejsze opracowania jego rękopisów „wychodzą” poza granice historyczne i administracyjne (pojawiają się w nich m.in. melodie z okolic Augustowa i Suwałk, Ziemi Stężyckiej, Ziemi Dobrzyńskiej). Pojedyncze melodie pojawiają się w zupełnie innych częściach Rzeczpospolitej (np. na Białorusi). Nie oznacza to, że zasięg regionu wyznaczony przez Kolberga jest zupełnie arbitralny. Za rozszerzeniem zbioru mazowieckiego aż do Suwalszczyzny przemawiają np. argumenty dialektologiczne i osadnicze.

Mapa grup etnograficznych w Polsce wg Kamockiego: „Mazurzy – 50. Mazurzy środkowi; 51. Łowiczanie; 52. Mazurzy Rawscy; 53. Mazurzy południowi; 54. Poborzanie; 55. Kurpie: a) Puszczy Zielonej, b) Puszczy Białej; 56. Różańska grupa drobnoszlachecka; 57. Mazurzy pruscy; 58. Mazurzy: a) północni, b) podlascy”. Źródło: Janusz Kamocki (1991/1992): Zarys grup etnograficznych w Polsce. Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio F, Historia 4647, 103-132.

Do obszaru Mazowsza odwołują się nie tylko monografie „mazowieckie”. Pośrednio świadczyć o tym może liczba wspólnych lokalizacji , tj. miejscowości, do których odnoszą się noty lokalizacyjne w tomach Mazowsza i pozostałych tomach DWOK:

Najwięcej lokalizacji Mazowsze współdzieli z Pieśniami ludu polskiego (185), gdzie znajdują się m.in. materiały zbierane przez Kolberga w trakcie wycieczek w okolicach Warszawy około roku 1840. W dalszej kolejności jest, odnoszące się do sąsiadującego z Mazowszem regionu, Łęczyckie (20 lokalizacji). Warto również wspomnieć Mazury Pruskie (czyli w zamyśle Kolberga „Mazowsze Pruskie”) i Litwę – zawierają one tylko 5 miejscowości wspólnych z tomami Mazowsza, ale są to też monografie odnoszące się do łącznie niewielkiej liczby lokalizacji. W efekcie udział miejscowości współdzielonych z Mazowszem w sumarycznej liczbie lokalizacji z tych tomów jest dość wysoki (odpowiednio ok. 21% i 17%).

„Wspólne” lokalizacje nie muszą leżeć na Mazowszu, a mazowieckie miejscowości z pozostałych tomów nie muszą znajdować się w notach lokalizacyjnych tomów „Mazowsza”. Aby sprawdzić, jak historyczny region podzielony jest między monografie DWOK sporządziłem następującą mapę:

Tomy, z których pochodzą zapisy nutowy przypisane do lokalizacji w obrębie historycznego Mazowsza.

Gdyby ktoś szukał miejscowości z tomu wielkopolskiego (oraz krakowskiego), to podpowiem, że jest to Warszawa. Zapisy z tomów łęczyckich, kujawskich, radomskich i Mazur Pruskich intuicyjnie przypisane są do lokalizacji przy granicach Mazowsza: zachodniej, południowej i północnej. Zapisy nutowe z tomu I (Pieśni…) rozprzestrzenione są po całym regionie, koncentrując się wokół Warszawy – tom ten nie ma jednak charakteru monografii regionalnej, ale z założenia jest zbiorem ogólnopolskim. W przypadku zbiorów regionalnych jedynie lokalizacje łęczyckie i radomskie tworzą bardziej zwarte „kolonie” podważające granice regionu.

Ważną kwestią w przypadku statystycznej analizy melodii kolbergowskich jest to, na ile zbiór jest przestrzennie reprezentatywny dla badanego obszaru. Czyli jaka jego część pokryta jest obserwacjami, na ile równomiernie i na ile „szczegółowo”. W przypadku Mazowsza nietrudno zauważyć, że nawet biorąc pod uwagę miejscowości pochodzące spoza tomów mazowieckich, nie można powiedzieć, by cały obszar jednakowo odwzorowany był w notach lokalizacyjnych zapisów nutowych:

Lokalizacje zapisów nutowych w obrębie historycznych granic Mazowsza (czerwona przerywana linia), guberni „mazowieckich” z czasów Królestwa Kongresowego (zielona ciągła linia). Ciemnoszare punkty – lokalizacje w tomach Mazowsza (bez Mazur Pruskich); jasnoszare punkty – lokalizacje w pozostałych tomach.

Niezakropkowane obszary to przede wszystkim północne Mazowsze, chociaż są i drobniejsze lokalne „białe plamy” (północna część ziemi płockiej, między Zakroczymiem a Ciechanowem, między Nurem a Łomżą). Nierównomierne rozmieszczenie miejscowości z not lokalizacyjnych wynika przede wszystkim z częstotliwości i kierunku podejmowanych przez Kolberga wypraw badawczych. Pomimo przypadkowości i arbitralności związanej z tego rodzaju sposobem zbierania informacji, w jakiejś części nierównomierny rozkład przestrzenny lokalizacji zapisów nutowych pokrywa się z różnicami w gęstości zaludnienia, która w 1897 r. (roku spisu powszechnego w Królestwie Polskim) prezentowała się następująco:

Gęstość zaludnienia wg powiatów w 1897 r. Fragment mapy z publikacji Aleksandra Macieszy „Atlas statystyczny Królestwa Polskiego: zobrazowanie poglądowe stanu zaludnienia, warunków zdrowotnych, oświatowych, stosunków rolnych i stanu ludności robotniczej w Królestwie” (1907) – str. 23, tab. 1. Kolorem czerwonym zaznaczyłem powiaty z grubsza pokrywające się z historycznym obszarem Mazowsza; kolorem zielonym – granice „mazowieckich” guberni Królestwa Kongresowego.

Oczywiście, zagęszczenie nie wyjaśnia wszystkiego. To, na ile sieć lokalizacji z przypisanymi zapisami nutowymi powinna odzwierciedlać ówczesną gęstość zaludnienia/sieć osadniczą, jest samo w sobie ciekawym pytaniem i zajmę się nim w kolejnych wpisach. Gdyby jednak przyjąć, że powinna, to wszelkie rozbieżności między koncentracją lokalizacji z zapisami i koncentracją ludności można traktować jako obszary niedoreprezentowane. W tym przypadku jako takie można by wskazać powiaty sierpecki i ostrowski (od Ostrowi Mazowieckiej).

Na koniec odniosę się do kolbergowskiego podziału Mazowsza na regiony. Kolberg wyróżnił bowiem (w tym fragmencie):

  • Mazowsze polne – kraj zachodni, po lewej stronie Wisły;
  • Mazowsze leśne (podlaskie) – po prawej stronie Wisły i po lewej stronie Bugu, włącznie z Ziemią Łukowską i Stężycką;
  • Mazowsze stare – po prawej stronie Wisły, prawej stronie Bugu, na obu brzegach Narwi, a także część ziem Mielnickiej i Drohickiej (Kolberg w publikacjach rozdzielił je później między tomy „Mazowsze Stare – Mazury, Kurpie” oraz „Mazowsze Stare – Mazury, Podlasie”);
  • Mazowsze pruskie – czyli obszar obejmowany przez tom Mazury Pruskie.

Podział ten z góry zakłada wyjście poza obszar historycznego Mazowsza, a co więcej, opiera się nie tyle na tradycyjnych lub administracyjnych podziałach (ani etnograficznych), ale na kryteriach „hydrograficznych” (granice na Wiśle i Bugu). Przypisane zapisy nutowe do poszczególnych regionów prezentują się na mapie następująco:

Podział zapisów nutowych według kolbergowskiego podziału Mazowsza na Polne, Leśne i Stare. Dodatkowo zaznaczono „Mazowsze Pruskie” (tj. zasięg lokalizacji z not z tomu Mazury Pruskie) oraz Ziemię Dobrzyńską (Lipnowskie). Szare linie – rzeki. Nie uwzględniałem lokalizacji związanych z zapisami przypisywanymi do kolbergowskich regionów w póśmiertnych suplementach (na mapie zaznaczone są jako szare punkty).

Jak widać, podział miejscowości z not lokalizacyjnych jest bardzo konsekwentny – jedynie kilka punktów wychodzi poza „swój” region. O ile granice między „Mazowszami” są bardzo wyraźne, o tyle mniej czytelne są granice „zewnętrzne” (w szczególności w przypadku Mazowsza Pruskiego i Mazowsza Starego-Podlasia). Warto tutaj wspomnieć, że czym innym jest regionalizacja w oparciu o zapisy nutowe, a czym innym – w oparciu o deklaracje i opisy „krajów” samego Kolberga. Opis granic może być bardzo konkretny, jednak ze względu na niewielki i rozproszony zbiór melodii reprezentujących dany region (a zwłaszcza jego obszary pograniczne), granice te mogą być niewidoczne na mapie miejscowości z not lokalizacyjnych.

Idąc za tropem, że granice regionu wyznaczają granice regionów sąsiednich, spróbowałem do powyższej mapy dodać punkty, które nie występują w notach lokalizacyjnych tomów Mazowsza. A oto efekt:

Czarne kropki – miejscowości nie występujące w notach lokalizacyjnych tomów Mazowsza, Mazur Pruskich i I tomu (Pieśni…). Szare kropki – miejscowości w notach lokalizacyjnych tomów Mazowsza i Mazur Pruskich. Kolorowe obwódki odpowiadają kolorom z poprzedniej mapy prezentującej kolbergowski podział Mazowsza na Polne, Leśne i Stare. Ponadto zaznaczono granice i obszar Rzeczpospolitej (jaśniejszy szary) i Królestwa Kongresowego (ciemniejszy szary), granic historycznych Mazowsza (na czerwono), guberni „mazowieckich” (na zielono) oraz rzeki (na szaro).

Dodanie „nie-Mazowsza” nie pomaga zbytnio w dookreśleniu granic regionalnych kolbergowskiego Mazowsza. Ze wszystkich stron otoczone jest Mazowsze Polne, które i tak jest gęsto opisane notami lokalizacyjnymi. Można nawet nabrać dodatkowych wątpliwości odnośnie jego granicy zachodniej i południowej (wtargnięcia zwartych kolonii łęczyckich i radomskich; pusty pas między XIX-wiecznymi granicami administracyjnymi a historyczną południową granicą ziemi czerskiej). Pozostałe regiony Mazowsza pozostają mniej lub bardziej „niedomknięte” jurysdykcją niemazowieckich monografii Kolberga.

Podsumowując, Mazowsze Kolberga jest większe od Mazowsza historycznego, przecina ówczesne granice administracyjne Królestwa Kongresowego oraz Rosji i Prus. Cześć „historyczna” odzwierciedlana jest przez noty lokalizacyjne z zapisów nutowych całkiem dobrze (Mazowsze reprezentują głównie zapisy z tomów Mazowsza, a te układają się w założony przez Kolberga podział na mniejsze regiony; nierównomierna koncentracja zapisów częściowo może być wytłumaczona zróżnicowaną gęstością zaludnienia). „Niehistoryczna” część krainy odzwierciedlona jest w notach lokalizacyjnych mniej konsekwentnie (szczegółowo opisana Ziemia Dobrzyńska oraz okolice Augustowa i Suwałk, „rzadszy” opis reszty pogranicza).

Aby móc powiedzieć jednak coś więcej, należałoby porównać Mazowsze z innymi regionami – co będzie tematem kolejnych wpisów.

Materiały pisemne, autorskie materiały graficzne oraz audiowizualne przedstawione na stronie objęte są ochroną prawnoautorską i nie mogą być wykorzystywane w całości lub części bez zgody autora. © Rafał Miśta 2022

Wszystkie melodie ze zbiorów Kolberga na mapie

Ostatnie posty poświęciłem teorii strukturalno-demograficznej – obok tego (nowego dla mnie) projektu kontynuuję jednak wcześniejszy, związany z analizą przestrzenną i statystyczną melodii ze zbiorów Oskara Kolberga (jego odsłoną był wpis o wstępach rytmicznych oraz streszczenie artykułu o flisakach). Ponieważ znaczna część pracy w jego ramach została już wykonana, najwyższy czas by zacząć dzielić się wynikami. Dlatego równolegle obok serii wpisów o TSD, postaram się regularnie wrzucać posty związane z projektem kolbergowskim (a przy okazji moją pracą doktorską).

Zacznę od sprawy podstawowej – rozkładu przestrzennego zapisów muzycznych w Dziełach Wszystkich Oskara Kolberga (DWOK), czyli tego, jak rozmieszczone są miejscowości, z których pochodzą kolbergowskie nuty. „Typowy” zapis nutowy w DWOK wygląda bowiem następująco:

Elementy opisujące zapisy nutowe w DWOK.

Obok melodii można znaleźć szereg informacji dodatkowych, w tym związanych z umiejscowieniem geograficznym (noty lokalizacyjne). Nie wszystkie zapisy „zaopatrzone” są w ten sam zestaw elementów opisujących – czasami niektórych z nich brakuje lub mają zupełnie inny charakter. Np. uwaga może zawierać „gatunek” melodii, a może zawierać informację o kontekście wykonawczym (jaki instrument, jaka sytuacja obrzędowa itp.). Zróżnicowane są również noty lokalizacyjne – niektóre składają się tylko z lokalizacji ogólnej, inne z wielu lokalizacji ogólnych, w niektórych brak lokalizacji szczegółowych, a w niektórych lokalizacji szczegółowych jest kilka. Ponadto, niektóre noty odnoszą się do konkretnych miejscowości, inne do całych regionów.

Interesując się przestrzennym zróżnicowaniem XIX-wiecznej muzyki ludowej, najważniejszym elementem były dla mnie właśnie noty lokalizacyjne. Wskazują one, gdzie dana melodia… no właśnie. Ich interpretacja nie jest oczywista: czy jest to miejsce zapisania melodii? Miejsce jej popularności? Miejsce pochodzenia wykonawcy? Wydaje się, że intencją Kolberga była opcja druga, sam bowiem pisał:

Stając się wiernym jéj słuchaczem, wszędzie wskazałem miejsce gdzie wysłuchaną została. Wymienioną wieś lub miasto, (a raczéj okolicę ich) po większéj części uważać można za miejsce, gdzie ze szczególnem zamiłowaniem pieśń tę i ową śpiewają. Nie zawsze jednak w tém miejscu powstała; rozmaite koleje, przypadki i burze mogły ją tam zagnać, a więc powikłać nasze domniemania co do jéj początku. A lubo znalazłyby się cechy, naprowadzające na pierwotne gniazdo pieśni, któż je dnak chciałby wyrokować tu z bezwarunkową ścisłością, gdzie ono było? — W jednéj i téj saméj wsi zdarzało mi się niekiedy słyszéć po parę odmian jednejże pieśni; w sąsiedniej wsi już inaczéj śpiewano, gdy tymczasem o kilkanaście mil daléj pierwsza melodya znów wypływała.” (DWOK 1, s. VI)

Na szczęście, to, co może być mylące na poziomie pojedynczego zapisu, na poziomie całego zbioru nie powinno mieć większego znaczenia. Przeważnie miejsce zapisu melodii, obszar jej popularności i pochodzenia wykonawcy powinny się pokrywać. Również ewentualne niedokładności w podawanych lokalizacjach mają drugorzędne znaczenie, jeżeli weźmie się pod uwagę to, że melodie wykonywane są przez ludzi będących zawsze w mniejszym lub większym ruchu. Przypisywanie ich do konkretnych punktów w przestrzeni jest z założenia abstrakcją i uproszczeniem.

Ogółem, spośród prawie 21 tysięcy zapisów nutowych w dotychczas wydanych tomach DWOK, ponad 17 tysięcy zaopatrzonych jest w noty lokalizacyjne, które udało mi się umiejscowić na mapie (tj. wyznaczyć parę współrzędnych geograficznych – ponad 2 tysiące różnych punktów) – zajęło mi to półtora roku. Procedura umiejscawiania była następująca: jeżeli są lokalizacje szczegółowe, to ignorowałem lokalizacje ogólne i zaznaczałem „szczegółowe”. Jeżeli nie ma lokalizacji szczegółowych – zaznaczałem „ogólne”. Nie dało się uciec przed pewną dozą arbitralności – nie zawsze oczywiste było, jaki punkt krył się za daną lokalizacją (wsie o tych samych nazwach, brak wsi o podobnej nazwie), a nawet to, co jest lokalizacją ogólną, a co szczegółową (konwencja zapisywania tych ostatnich w nawiasach nie zawsze była w DWOK stosowana konsekwentnie). Problemy były jednak dużo rzadsze niż ich brak.

Rezultat wygląda następująco (każdy punkt to zaznaczona miejscowość, im ciemniejszy – tym więcej przypisanych do niego melodii):

Miejscowości, którym przypisano zapisy nutowe w DWOK. Im ciemniejsza kropka – tym więcej przypisanych melodii. Zaznaczono granice: Rzeczpospolitej z 1772 r., granice współczesnej Polski, a także granice między zaborami (i Królestwa Polskiego).

Idąc za wzorem takich oto ładnych mapek dla Finlandii (w dużej części będących częścią tej publikacji), postanowiłem dodatkowo zwizualizować geograficzną „koncentrację” zapisów:

Dwuwymiarowy rozkład zapisów nutowych w DWOK oszacowany z wykorzystaniem estymatora jądrowego gęstości. Kolorem żółtym oznaczono granice Rzeczpospolitej z 1772 r., kolorem pomarańczowym – granice współczesnej Polski.

Zasięg lokalizacji, do których przypisane są zapisy kolbergowskie jest ogromny i obejmuje większość obszaru dawnej Rzeczpospolitej (a przynajmniej Korony). Jednocześnie jest wyjątkowo nierównomierny – większość not lokalizacyjnych odnosi się do środkowej części obszaru Polski etnicznej, a i on nie jest pokryty jednolicie – wyraźnie wyróżniają się okolice Warszawy i Krakowa, ewentualnie „podkowa” rozciągająca się od Wielkopolski i Kujaw przez Mazowsze po Kieleckie i Krakowskie.

Nierównomiernemu rozkładowi przestrzennemu towarzyszy również bardzo nierównomierny rozkład liczby zapisów przypisanych do poszczególnych miejscowości. Bezpośrednio obrazuje to poniższy wykres przedstawiający liczby zapisów w lokalizacjach uszeregowanych od posiadających najwięcej przypisań (399 – Zadwórze na terenie dzisiejszej Ukrainy) do powiązanych z tylko jednym zapisem – czyli liczbę zapisów względem rang lokalizacji uporządkowych według tej liczby:

Miejscowości z not lokalizacyjnych uporzadkowane według liczby przypisanych zapisów nutowych – od największej do najmniejszej.

Ogółem: jedynie bardzo mała liczba lokalizacji ma dużą liczbę przypisanych zapisów (jedynie 22 – tj. ok. 1% – miejscowości ma więcej niż 100 przypisań) – większość lokalizacji charakteryzuje się pojedynczymi zapisami (miejscowości z tylko 1 przypisaniem stanowią ponad 30% lokalizacji). Przestrzenny wymiar tego faktu przedstawia kolejna mapka wskazująca, ile zapisów powiązanych jest z danym punktem:

Miejscowości z not lokalizacyjnych. Kolory (analogiczne do poprzedniego wykresu) wskazują, w jakim przedziale mieści się liczba zapisów przypisana do danej lokalizacji.

Duża liczba lokalizacji z danego obszaru niekoniecznie przekłada się na dużą liczbę zapisów z tego regionu, a duża liczba zapisów z danej miejscowości nie musi oznaczać dobrej reprezentacji jej okolicy. Szczególnie dobrze widać w przypadku Rusi – rekordowe pod względem liczby zapisów Zadwórze (niedaleko Lwowa) jest samotną „wyspą” w porównaniu do okolic Krakowa czy Warszawy, gdzie bardzo dobrze reprezentowane są tak pojedyncze miejscowości (zwłaszcza Mogilany i Modlnica, w których Kolberg przez pewien czas mieszkał), jak i cały region – do obszaru w promieniu 50 km naokoło Krakowa i Warszawy przypisanych jest niemal 1/5 wszystkich zapisów nutowych u Kolberga:

w promieniu 25 kmw promieniu 50 km
Kraków1038 (6%)1623 (9%)
Warszawa839 (5%)1759 (10%)
Razem1877 (11%)3382 (19%)

Liczba różnych zapisów nutowych w DWOK w promieniu 25 i 50 kilometrów od Krakowa i Warszawy. W nawiasach odsetek łącznej liczby zapisów z przypisanymi lokalizacjami.

Obserwacje te mają istotne znaczenie dla badań nad zbiorami Kolberga. Niektóre obszary są bowiem reprezentowane dużo lepiej niż inne (i pod względem liczby zapisów nutowych, i pod względem „przeczesania” danego regionu). Analizując zbiorcze statystyki melodii w „Dziełach Wszystkich” należy pamiętać, że dotyczą one przede wszystkim „rogala” kujawsko-mazowiecko-kielecko-krakowskiego. Badając rozkład przestrzenny zjawisk muzycznych w oparciu o zbiory kolbergowskie musimy uwzględniać to, że bardziej prawdopodobne jest „występowanie” obserwacji na obszarach lepiej reprezentowanych. Dany rozkład może odwzorowywać nie tyle rzeczywiste rozprzestrzenienie jakiegoś zjawiska, ale zróżnicowanie koncentracji zapisów na poziomie całego zbioru. Co więcej, takie zróżnicowanie oznacza również różną „jakość” obserwacji – im słabiej reprezentowany region, tym większa szansa, że jakieś istotne zjawisko zostało pominięte lub też, że zjawisko marginalne, które przypadkiem trafiło do zbioru, będzie stanowiło (niesłusznie) jego reprezentację. Wnioskowanie o występowaniu danego zjawiska na takich obszarach jest obarczone przez to większą niepewnością.

Prawidłowa analiza przestrzenna nie może opierać się zatem wyłącznie na skartowaniu danego zjawiska na podstawie kolbergowskich zapisów nutowych, ale musi ustalić, na ile uzyskany rozkład przestrzenny jest kwestią nierównomiernej reprezentacji samego zbioru, a także ocenić wpływ tej reprezentacji na „niepewność” (i „jakość”) obserwacji. Co wcale nie jest taką prostą rzeczą! Ale o tym kiedy indziej.

Materiały pisemne, autorskie materiały graficzne oraz audiowizualne przedstawione na stronie objęte są ochroną prawnoautorską i nie mogą być wykorzystywane w całości lub części bez zgody autora. © Rafał Miśta 2022

Proces strukturalno-demograficzny Polski (4): płace realne w nowożytnej Polsce

Wpis korygowany 19.02.2022

Jedną z ważniejszych zmiennych w teorii strukturalno-demograficznej (TSD) są realne płace, będące jedną z aproksymant „zadowolenia społeczeństwa” (w późniejszych odsłonach TSD zastąpione w tej roli przez płace względne – tj. płace realne podzielone przez PKB per capita). Historyczne wartości tej zmiennej dla Polski (obejmujące całą nowożytność) doczekały się różnych oszacowań, które przedstawiane są nawet w „rozdzielczości” rocznej (np. dane Roberta Allena dla polskich miast). Wskaźnik ten ma zatem ważkie znaczenie teoretyczne i jest empirycznie uchwytny – stąd też poświęcę mu trochę więcej uwagi.

Zgodnie z TSD główną (choć nie jedyną) przyczyną zmian płac są zmiany podaży pracy (wzrost płac przy spadku podaży i na odwrót). W epoce nowożytnej zmiany te wynikały przede wszystkim ze wzrostu demograficznego (i wzrostu presji populacyjnej, która określała ceny żywności); w epoce industrialnej i obecnie – z powodu wzrostu podaży siły roboczej (np. z powodu zwiększonej imigracji).

W pierwotnej wersji TSD realne płace występują w równaniu komponentu dotyczącego potencjału mobilizacji ludności (właściwie: potencjału masowej mobilizacjimass mobilization potential), który u Jacka Goldstone’a ma następującą postać (w tej książce, s. 139):

MMP = (średnia płaca realna w danym okresie/płace realne) + ([średnia płaca realna w danym okresie/płace realne] – 1) × wzrost ludności miejskiej × udział osób w wieku 20-29 lat do populacji 30+

Zgodnie z tą definicją spadek realnych płac zwiększa potencjał mobilizacyjny ludności (czyli skłonność do protestów), a wzrost – zmniejsza. Tuchin w pierwszych książkach trzymał się oryginalnej definicji, później (w „Ages of Discord” i powiązanych artykułach – tu i tu) modyfikując ją do postaci:

MMP = (1/płace względne) × udział ludności miejskiej w populacji × udział osób w wieku 20-29 lat w populacji

Występująca w pierwszym równaniu odwrotność płacy realnej („1/płace realne”) określona została przez Turchina jako „wskaźnik niedoli” (misery index) – i w takiej formie pojawia się ona w książce „Secular Cycles”.

Płace pośrednio (jako płace względne) oddziałują również na inny komponent TSD opisujący elity (dokładnie na mobilność społeczną i dochody elit). Nie chcąc jednak zbytnio przedłużać niniejszego wpisu, zależnością tą zajmę się w kolejnych „częściach” – zwłaszcza, że dzięki kluczowej roli płac w modelu, wskaźnik ten sam w sobie jest ważnym wyznacznikiem faz cyklu sekularnego. Ogółem relacja między fazami cyklu a płacami przedstawia się następująco:

  • w czasie trendu integracyjnego, w fazie ekspansji: względnie wysokie płace realne spadają z powodu wzrostu populacji;
  • w czasie trendu integracyjnego, w fazie stagflacji: presja populacyjna przekracza pojemność środowiska – spadek płac przyspiesza;
  • w czasie trendu dezintegracyjnej, w fazie kryzysu: płace realne rosną, chociaż z fluktuacjami (np. z powodu wojen);
  • w czasie trendu dezintegracyjnej, w fazie depresji: płace realne są względnie wysokie, chociaż zmienne (co ogranicza konsumpcję elit i prowadzi do deklasacji części z nich).

Żeby sprawdzić, czy moja interpretacja cyklu sekularnego nowożytnej Polski z poprzednich wpisów jest właściwa, sprawdzę (na wykresach) dynamikę szacunków historycznych płac. W tym celu wykorzystam „najświeższe” szacunki Mikołaja Malinowskiego oparte o dane z sześciu miast Rzeczpospolitej (Krakowa, Warszawy, Gdańska, Lwowa i Poznania). Ponieważ w artykule zaprezentowane są „gotowe” dane opisujące dynamikę urealnionych płac, przedstawię je przy okazji od razu w formie „wskaźnika niedoli” (czyli w formie odwrotności).

Źródło: na podstawie danych z artykułu Mikołaja Malinowskiego „Little Divergence revisited: Polish weighted real wages in a European perspective, 1500–1800. Na czarno – płace realne w miastach w Polsce. Na czerwono – „wskaźnik niedoli”, czyli odwrotność płac.

Poniżej zamieszczam wykres „wskaźnika niedoli” dla Anglii (w okresie 1200-1800):

Źródło: Peter Turchin i Sergey A. Nefedov (2009): „Secular Cycles”, s. 108. Wskaźnik niedoli (odwrotność płac realnych) zaznaczono przerywaną linią.

Porównując oba wykresy można wynotować dwie uwagi – „merytoryczną” i „techniczną”. Przede wszystkim widać, że w Polsce w okresie 1550-1800 trajektoria „wskaźnika niedoli” jest U-kształtna – odwrotnie niż w Anglii, gdzie w tym samym czasie ma postać „górki”. Po drugie, wykres angielski, obejmujący 600 lat, obejmuje dwie „fale”. Wykres Polski nie obejmuje nawet jednej.

Tuchin zinterpretował „trajektorię angielską” jako opisującą dwa cykle sekularne: „Plantagenetów” (1150-1485, z trendem integracyjnym okresie 1150-1315) oraz „Tudorów-Stuartów” (1485-1730, trend integracyjny: 1485-1640). Pojedynczy cykl opisywany jest przez wzrost i spadek wskaźnika niedoli – co odpowiada zmianom płacy realnej w kolejnych fazach cyklu (spadek w trendzie integracyjnym i wzrost w trendzie dezintegracyjnym). Interpretując analogicznie dane dla Polski, można stwierdzić, że w okresie 1550-ok. 1700 (czyli spadku wskaźnika niedoli) nasz kraj był w fazie dezintegracyjnej (okresie międzycyklicznym). Po 1700 r. spadek płac realnych i wzrost wskaźnika niedoli wskazywałby na rozpoczęcie się kolejnego cyklu sekularnego. Wnioski te są zatem sprzeczne z tym, co wynikało z pobieżnej analizy wykresu konfliktów politycznych oraz szacunków liczby ludności obszaru współczesnej Polski. Zamiast długiego 400-letniego cyklu mamy dwa nowożytne cykle, z których jeden rozpoczął się gdzieś przed 1550, a drugi skończył gdzieś po 1790 r. Co więcej, fazy tych cyklów są przesunięte względem faz angielskich (nasz trend dezintegracyjny pokrywa się z angielskim trendem integracyjnym i na odwrót)

Tutaj przechodzimy do uwagi technicznej – przedstawione powyżej dane dla Polski nie obejmują nawet jednego pełnego cyklu sekularnego. Utrudnia to interpretację – nie wiadomo bowiem, jaki był szczyt wskaźnika niedoli, ani też, czy rosnący trend w XVIII w. był trwały. Nie poddając się za szybko, skorzystam ze wspomnianych już danych Allena, które obejmują dłuższy okres czasu. Oszacowania te są z różnych powodów mniej przekonujące niż Mikołaja Malinowskiego, ale z braku innych – nadal warte sprawdzenia.

Na początek porównam, na ile oba zbiory (Allena i Malinowskiego) różnią się pod kątem dynamiki realnych płac w Krakowie, Warszawie, Gdańsku i Lwowie. Zgodnie z sugestią Malinowskiego płace realne u Allena wyliczam biorąc kolumnę „unskilled/unqualified/non-qualified worker” i dzieląc ją przez wartość „consumer price index”. Niestety, tak powstałe szeregi mają dużo braków, które uzupełniłem korzystając z innego dostępnego arkusza z oszacowaniami Allena dotyczących płac nominalnych robotników (laborers). Dodatkowo uśredniłem wartości płac realnych po 25-leciach, tak aby dało się je porównać z danymi od Malinowskiego, a przy okazji zestandaryzowałem, aby podkreślić podobieństwa i różnice w dynamice, a nie bezwzględnych poziomach cen. Ogółem wygląda to tak:

Płace realne w Polsce 1526-1800 (dane uśrednione po 25-leciach, zestandaryzowane). Źródło: na górze – dane Roberta Allena (płace nominalne podzielone przez CPI); na dole – dane z artykułu Mikołaja Malinowskiego „Little Divergence revisited: Polish weighted real wages in a European perspective, 1500–1800.

Porównując oba zbiory można stwierdzić, że dynamika cen poszczególnych miast jest w miarę podobna. Jest to dobry znak pozwalający na to, by spróbować wykorzystać dane Allena z lat nieobjętych zbiorem Malinowskiego i mieć nadzieję, że nie będą zbytnio wprowadzały w błąd. Bardziej problematyczne jest zróżnicowanie dynamiki między miastami – chcąc wydestylować z powyższych szeregów czasowych jedną zmienną opisującą płace realne w Polsce i potraktować ją jako wskaźnik procesu strukturalno-demograficzną, należy założyć, że zmiany cen są ze sobą skorelowane i odzwierciedlają jakieś wspólne dla dawnej Rzeczpospolitej zjawiska. Nie chcąc wikłać się w problem tworzenia „wspólnej płacy”, naniosłem na wykres odrębne „wskaźniki niedoli” dla każdego z miast – w wersji bez interpolowania danych (punkty), z liniowym interpolowaniem braków (kolorowe linie), a także porównałem je ze wskaźnikiem niedoli wyliczonym na podstawie danych z artykułu Malinowskiego (czarna linia):

Kolorowe linie – wskaźniki niedoli (odwrócone płace realne uśrednione po dekadach) na podstawie danych Allena po liniowej interpolacji; kolorowe kropki – wskaźniki niedoli dla szacunków Allena bez interpolacji; czarna linia – wskaźnik niedoli obliczony na bazie szacunków Malinowskiego. Wszystkie szeregi czasowe zostały wystandaryzowane.

Wykres nie należy do najczytelniejszych, niemniej pozwala wysunąć parę istotnych obserwacji. Przede wszystkim, gdyby opierać wyznaczanie cykli sekularnych na podstawie wskaźników niedoli dla miast, to należałoby stwierdzić, że proces sekularny odbywał się w każdym mieście w trochę innym czasie. Najbliżej „referencyjnego” wskaźnika wyliczonego na bazie danych Malinowskiego jest Gdańsk (nie będący jednak najbardziej reprezentatywnym miastem Rzeczpospolitej). Dla pomorskiego portu jeden cykl zaczynałby się po 1500 r., kończył ok. 1700, po czym zaczynałby się drugi cykl z punktem kulminacyjną ok. 1800 r. Odmiennych faz cyklu sekularnego doświadczałyby Warszawa i Lwów (trend integracyjny w trakcie gdańskiego okresu międzycyklicznego). Jeszcze inaczej przechodziłby to Kraków: pierwszy cykl zaczynałaby się jeszcze w I połowie XV w. (z trendem integracyjnym w czasie panowania Jagiellonów) i kończył w XVII w., przechodząc w kolejny cykl z punktem kulminacyjnym w II poł. XVIII w. (samo przejście można interpretować albo jako wstrząsy fazy depresji poprzedniego cyklu, albo jako początki fazy ekspansji następnego). Pomimo tych różnic, połowa XVII w. w przypadku każdego z miast wydaje się przynależeć do okresu międzycyklicznego.

Wniosek z powyższych rozważań jest następujący: zakładając, że powyższe dane, metodologia i wyniki są wiarygodne, i można się ich kurczowo trzymać, należałoby rozważyć myśl, że każda część nowożytnej Polski przechodziła swój, nieco odrębny proces strukturalno-demograficzny (chociaż można to również zrzucić na przybliżony charakter samych danych). Jednocześnie „wskaźnik niedoli” (czy to „narodowy”, czy wskaźniki dla poszczególnych miast) wskazywałby raczej na przejście Polski przez przynajmniej dwa cykle w okresie XV-XIX w., z okresem międzycykliczym na przestrzeni wieku XVII.

Materiały pisemne, autorskie materiały graficzne oraz audiowizualne przedstawione na stronie objęte są ochroną prawnoautorską i nie mogą być wykorzystywane w całości lub części bez zgody autora. © Rafał Miśta 2022